Co To Znaczy Hit Or Miss
Pamiętacie to uczucie, kiedy w radiu leci piosenka i albo od razu wpadacie w jej rytm, albo wzdychacie z rozpaczy i szukacie przycisku "dalej"? To właśnie mniej więcej sedno "Hit or Miss", ale w świecie internetu, a konkretnie – TikToka.
Od czego się zaczęło to całe "Hit or Miss"?
Zacznijmy od tego, że "Hit or Miss" narodziło się jako linijka tekstu w piosence "Mia Khalifa" autorstwa iLOVEFRiDAY. Tak, chodzi o tą Mia Khalifa, która... no, wiecie. Piosenka sama w sobie była... powiedzmy, kontrowersyjna, ale to właśnie fragment "Hit or Miss, I guess they never miss, huh?" chwycił. I to jak!
Wyobraźcie sobie, że jesteście na imprezie i ktoś zaczyna śpiewać ten fragment. I nagle wszyscy, dosłownie WSZYSCY, odpowiadają resztą tekstu, imitując ruchy ust postaci z TikToka. To było szaleństwo! Ale skąd to się wzięło?
Tajemnica viralu, czyli jak to się kręci?
Sekret tkwi w prostocie. Tekst jest chwytliwy, melodia wpada w ucho, a sam koncept – idealny do zrobienia krótkiego, zabawnego filmiku. I właśnie to zrobiła masa użytkowników TikToka. Każdy chciał pokazać swoją wersję "Hit or Miss". Powstawały parodie, remixy, challenge... Istny chaos!
Ale prawdziwym katalizatorem popularności była osoba kryjąca się pod nickiem @niabeybaby. To ona jako jedna z pierwszych stworzyła popularny TikTok do tego dźwięku, wykorzystując charakterystyczne gesty i miny. I nagle lawina ruszyła. "Hit or Miss" stało się memem, wiralem, zjawiskiem kulturowym. A wszystko zaczęło się od... no, właśnie, od "Mia Khalifa". Ironia losu, prawda?
"Hit or Miss" – więcej niż tylko piosenka
Fenomen "Hit or Miss" to nie tylko chwytliwa piosenka i zabawny taniec. To także świetny przykład tego, jak działa internet. Jak jedna linijka tekstu może rozpalić wyobraźnię milionów ludzi na całym świecie. Jak coś, co na początku wydaje się głupotą, może stać się memem, który żyje własnym życiem.
Pamiętam, jak moja babcia, zobaczywszy mnie robiącego ten taniec, zapytała, co to w ogóle jest. Po długim tłumaczeniu, pełnym wzmianek o TikToku, memach i viralu, spojrzała na mnie z politowaniem i powiedziała: "Dziecko, to ja już w twoim wieku robiłam bardziej skomplikowane rzeczy". I wiecie co? Miała rację. Ale czy to odbiera "Hit or Miss" urok?
"Hit or Miss, I guess they never miss, huh?"
Oczywiście, że nie! Bo w internecie, tak jak w życiu, chodzi o zabawę i tworzenie czegoś razem. I nawet jeśli "Hit or Miss" przeminie, to wspomnienie o tym szaleństwie, o tym, jak wszyscy nagle zaczęli śpiewać o tym, że "they never miss", pozostanie z nami na długo. A może za jakiś czas znów to wróci? Kto wie, internet jest nieprzewidywalny!
Więc następnym razem, gdy usłyszycie "Hit or Miss", uśmiechnijcie się. Przypomnijcie sobie, jak to było być częścią tego szaleństwa. I pamiętajcie: w internecie wszystko jest możliwe. Nawet piosenka o... sami wiecie o czym.
