Co Miziołek Kupił Sobie Za Pieniądze Z Rozbitej świnki Skarbonki
Był sobie Miziołek. Mały, rezolutny Miziołek z głową pełną pomysłów i sercem przepełnionym ciekawością. Miziołek, jak każde dziecko, posiadał skarb – świnkę skarbonkę. Nie byle jaką świnkę! To była świnka ceramiczna, w kolorze żywej zieleni, z szerokim uśmiechem wymalowanym na pyszczku. Karmił ją pilnie, wrzucając każdą drobną monetę, którą udało mu się zdobyć za pomoc w domu, urodzinowe kieszonkowe od babci Jadzi, a nawet znalezione na ulicy szczęśliwe grosiki. Świnka Miziołka rosła w siłę, a wraz z nią rosły jego marzenia.
Marzenia Miziołka były różnorodne i zmieniały się jak w kalejdoskopie. Najpierw marzył o ogromnym zestawie klocków, z których mógłby zbudować zamek dla rycerzy. Potem zapragnął czerwonego roweru, żeby ścigać się z wiatrem po okolicy. Przez krótki czas fascynował go teleskop, żeby podglądać gwiazdy i planety. Ale żadne z tych marzeń nie trwało zbyt długo. Aż pewnego dnia…
Świnka stała się tak pękata, że zaczęła się chwiać. Miziołek ostrożnie ją podniósł. Była naprawdę ciężka! Poczuł, że nadszedł czas. Nadszedł czas, żeby spełnić marzenie. Ale jakie?
Miziołek długo myślał, aż wreszcie zdecydował. Wiedział, że wybór nie będzie łatwy. Musiał wybrać coś, co naprawdę go uszczęśliwi. Coś, co będzie mu służyło przez długi czas. Coś, co będzie wyjątkowe.
Wyprawa do Sklepu Marzeń
Następnego ranka Miziołek wziął młotek i z wielką ostrożnością, żeby nie pokaleczyć rąk, rozbił świnkę. Ceramiczne skorupki rozpadły się na drobne kawałki, a z wnętrza wysypał się błyszczący strumień monet i banknotów. Miziołek zaniemówił. Tyle pieniędzy! Nigdy wcześniej nie widział ich wszystkich razem.
Ułożył ostrożnie wszystkie monety i banknoty na stole. Segregował je, liczył, przeliczał. Z pomocą mamy spisał wszystko na kartce. Okazało się, że Miziołek uzbierał całkiem pokaźną sumę!
Z taką fortuną w kieszeni Miziołek wyruszył do miasta. Jego celem był "Sklep Marzeń" – tak nazywał mały sklepik z zabawkami i grami, który znajdował się na końcu jego ulicy. Właścicielką sklepu była pani Zosia, starsza, sympatyczna kobieta z siwymi włosami splecionymi w warkocz. Pani Zosia zawsze miała dla Miziołka uśmiech i dobre słowo.
Miziołek wszedł do sklepu. Oczy mu się zaświeciły. Na półkach stały kolorowe pudełka z grami, lalki w pięknych sukienkach, pluszowe misie o miękkim futerku, modele samochodów i samolotów, a nawet zestaw małego chemika! Miziołek czuł się jak w raju.
Przez długi czas Miziołek błądził wzrokiem po półkach. Wszystko wydawało mu się interesujące. Chciał kupić wszystko naraz! Ale wiedział, że musi wybrać tylko jedną rzecz. Najważniejszą rzecz. Tę, która sprawi mu największą radość.
Pani Zosia uśmiechnęła się do niego. "Witaj, Miziołku! Widzę, że dziś robisz zakupy na poważnie. Co Cię interesuje?"
Miziołek westchnął. "Pani Zosiu, nie wiem co wybrać. Wszystko jest takie fajne!"
Pani Zosia zaśmiała się. "Wiem, wiem. Wybór nie jest łatwy. Ale posłuchaj mnie uważnie. Wybierz to, co naprawdę kochasz. To, co sprawi, że Twoje serce zacznie szybciej bić."
Słowa pani Zosi dały Miziołkowi do myślenia. Zamknął oczy i pomyślał o tym, co naprawdę kocha. I wtedy go olśniło!
Wybór Miziołka
Miziołek otworzył oczy i z uśmiechem na twarzy podszedł do półki, na której stały… książki! Nie, nie zwykłe książki. To były książki o zwierzętach. Książki pełne kolorowych ilustracji, ciekawych faktów i fascynujących historii.
Miziołek uwielbiał zwierzęta. Kochał obserwować ptaki w parku, karmić kaczki nad jeziorem, bawić się z psem sąsiadki. Chciał wiedzieć o nich wszystko! Jak żyją, co jedzą, jak się porozumiewają.
Spośród wszystkich książek wybrał jedną, grubą, oprawioną w twardą okładkę. To była "Wielka Encyklopedia Zwierząt". Na okładce widniał majestatyczny lew. Miziołek poczuł dreszcz emocji. Wiedział, że to jest to!
Pani Zosia była zachwycona wyborem Miziołka. "Brawo, Miziołku! Wiem, że to będzie wspaniała lektura. Ta książka jest pełna niesamowitych informacji. Przeczytasz ją od deski do deski!"
Miziołek zapłacił za książkę pieniędzmi z rozbitej świnki. Zostało mu jeszcze trochę drobnych, za które kupił sobie paczkę ulubionych żelków. Wychodząc ze sklepu, ściskał mocno "Wielką Encyklopedię Zwierząt". Czuł się szczęśliwy i spełniony.
Miziołek Czyta Encyklopedię
W drodze do domu Miziołek nie mógł się doczekać, żeby zacząć czytać. Usiadł na ławce w parku i otworzył książkę na pierwszej stronie. Jego oczom ukazały się zdjęcia egzotycznych zwierząt: tygrysów, słoni, żyraf, małp. Miziołek z zapartym tchem chłonął każdą informację.
Dowiedział się, że tygrysy potrafią pływać, że słonie używają swoich trąb do picia wody i że żyrafy mają najdłuższe szyje na świecie. Był zachwycony!
Od tamtej pory Miziołek spędzał każdą wolną chwilę z "Wielką Encyklopedią Zwierząt". Czytał ją w domu, w parku, a nawet w drodze do szkoły. Znał na pamięć nazwy wszystkich zwierząt, ich zwyczaje i środowisko życia.
Stało się jasne, że pieniądze z rozbitej świnki zostały wydane idealnie. Miziołek nie kupił sobie chwilowej przyjemności. Kupił sobie wiedzę i pasję, która będzie mu towarzyszyć przez całe życie.
Miziołek zrozumiał, że prawdziwe skarby nie zawsze są materialne. Czasami największym skarbem jest wiedza i ciekawość świata. A wszystko to zawdzięczał rozbitej śwince i mądrej radzie pani Zosi.





Podobne artykuły, które mogą Cię zainteresować
- Test Diagnostyczny Z Języka Angielskiego Klasa 7 Pdf
- Dodawanie I Odejmowanie Ułamków O Różnych Mianownikach Klasa 5
- Jedyny Polski Park Narodowy Wpisany Na Listę światowego Dziedzictwa Unesco
- Informacje Na Temat Odzyskania Niepodległości Przez Polskę
- Salvador Dali Sen Spowodowany Lotem Pszczoły Interpretacja
- Jeden Z Kątów Trójkąta Jest 3 Razy Większy Od Drugiego
- Podręcznik Do Angielskiego Klasa 6 English Class Pdf
- W Podręczniku Został Zamieszczony Fragment Listu Do Młodych
- Niektorzy Ludzie Cierpia Na Egzeme Czyli Alergie Skórne
- Napisz 5 Zdań Co Robisz W Wolnym Czasie Po Niemiecku