Bareja Cytaty Co Mi Zrobisz Jak Mnie Złapiesz

Pamiętacie czasy, kiedy "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?" nie było tylko pytaniem złośliwego dziecka, ale hasłem całej Polski? No właśnie, to magia Barei!

Bareja i jego świat absurdów

Stanisław Bareja, reżyser, którego albo się kocha, albo... no, kocha! Jego filmy, choć na pierwszy rzut oka komediowe, były w rzeczywistości lustrem, w którym odbijała się szara rzeczywistość PRL-u. Kolejki, absurdy biurokracji, kombinowanie i wieczny brak czegokolwiek – to wszystko było tam obecne, ale podane w tak absurdalnej formie, że aż śmieszne.

"Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?" to doskonały przykład. Film opowiada o dyrektorze Krzakoskim, który przez przypadek staje się bohaterem afery korupcyjnej. Niby nic nowego, prawda? Ale sposób, w jaki Bareja to przedstawia, jest po prostu genialny. Mamy tu plejadę charakterystycznych postaci, od cwaniaczków po naiwnych idealistów, a każda z nich wnosi coś do tego absurdalnego obrazu.

Cytaty, które weszły do języka

To, co wyróżnia filmy Barei, to przede wszystkim cytaty. "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?" to kopalnia złotych myśli, które na stałe weszły do polskiego języka. Kto nie słyszał nigdy:

"Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?"

albo:

"Kierowniku, ja tylko chciałem zobaczyć!"

Te zdania idealnie oddają ducha tamtej epoki i do dziś bawią i trafnie komentują różne sytuacje. Co więcej, wiele z nich używamy na co dzień, często nawet nie zdając sobie sprawy z ich pochodzenia!

Śmiech przez łzy

Ale nie chodzi tylko o śmiech. Filmy Barei, choć zabawne, często skłaniają do refleksji. Pokazują, jak system potrafi zniszczyć człowieka, jak łatwo można się pogubić w absurdach biurokracji i jak ważna jest uczciwość, nawet w trudnych czasach. "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?" to komedia, ale też gorzka satyra na społeczeństwo.

Pomyślcie tylko o scenach z milicją – niby śmieszne, ale jednocześnie pokazują, jak władza potrafiła nadużywać swojej pozycji. Albo o scenach w pracy – wieczne plotki, podkopywanie i walka o stołek. Brzmi znajomo, prawda? Dlatego filmy Barei są tak aktualne, nawet dzisiaj.

Dlatego też, jeśli macie chwilę, koniecznie obejrzyjcie lub przypomnijcie sobie "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?". To nie tylko świetna komedia, ale też kawałek historii Polski, pokazany z przymrużeniem oka. I pamiętajcie: śmiech to zdrowie, a Bareja to lekarstwo na całe zło!

Czy Bareja był wizjonerem? Być może. Na pewno był mistrzem obserwacji i potrafił w niezwykły sposób uchwycić ducha epoki. Jego filmy, pełne absurdów i humoru, są dla nas cennym świadectwem przeszłości i, co najważniejsze, źródłem niekończącej się zabawy. Więc, co nam zrobisz jak nas złapiesz, Barejo? Dziękujemy!