Balladyna Rodzaj I Gatunek Literacki

Hej, słuchajcie, bo mam dla was coś naprawdę odlotowego! Coś, co brzmi jak zaklęcie, a w rzeczywistości jest... no, dramatem! Tak, tak, dramatem, ale nie takim, że ziewasz i myślisz o niedzielnym obiedzie u cioci. Mówię o dramacie, który ma moc przyciągania większą niż magnes na lodówkę pełną czekolady. Mówię o... Balladynie!
No dobra, pewnie część z was myśli teraz: "Balladyna? Brzmi jak imię jakiejś księżniczki z bajki, którą czytała mi babcia". I wiecie co? Trochę macie rację! Ale tylko trochę! Bo Balladyna to nie tylko imię, to przede wszystkim tytuł arcydzieła. Arcydzieła, które napisał taki jeden gość... no dobra, geniusz! Juliusz Słowacki się zowie.
To teraz, żebyśmy się dobrze zrozumieli: Balladyna to rodzaj literacki zwany dramatem. Co to znaczy? Wyobraźcie sobie, że oglądacie serial. Ale taki serial, gdzie aktorzy mówią specjalnym językiem, wierszem! I wszystko jest takie... podniosłe! No dobra, może nie wszystko, bo Balladyna ma w sobie więcej zwrotów akcji niż dobry rollercoaster!
O co w tym wszystkim chodzi?
Wyobraźcie sobie dwie siostry. Dwie siostry, które są jak ogień i woda. Jedna, Alina, to słodka, dobra i uczciwa dziewczyna. Taka, co to muchy by nie skrzywdziła. A druga? No cóż, druga, czyli nasza Balladyna, to... powiedzmy, że ma ambicje. I to takie ambicje, że mogłaby nimi utorować drogę na Marsa! Ona chce być królową! Królową, rozumiecie? I jest gotowa zrobić... wszystko, żeby to osiągnąć. Serio, WSZYSTKO!
Do gry wkracza Kirkor, taki książę z bajki (no, w sumie to z dramatu!). On szuka żony. I wiecie co? Urządza casting! Ale nie taki zwykły casting, z tańczeniem i śpiewaniem. Kirkor daje siostrom zadanie: która z nich pierwsza zbierze dzban malin, ta zostanie jego żoną. Romantyczne, prawda? No, chyba że jedna z sióstr postanowi trochę... pomóc losowi. I tu zaczyna się robić naprawdę ciekawie!
Gatunek Literacki: Dramat Romantyczny
No właśnie, gatunek literacki. Balladyna to dramat romantyczny. Czyli co? Czyli mamy miłość, zdradę, śmierć, duchy, czarownice... No, jednym słowem, wszystko, co najlepsze! Dramat romantyczny to jak mieszanka wybuchowa emocji, podana w pięknych słowach i wierszach. To takie Game of Thrones naszych pradziadków!
Pamiętajcie, że w dramacie romantycznym wszystko jest większe niż życie. Emocje są bardziej intensywne, bohaterowie są bardziej idealni (albo bardziej źli!), a natura odgrywa ważną rolę. W Balladynie mamy np. Goplanę, królową jeziora, która miesza się w ludzkie sprawy. Trochę jak plotkująca sąsiadka, tylko z mocami magicznymi!
Okej, może trochę przesadzam, ale wierzcie mi, Balladyna to sztuka, która wciąga!
I co najważniejsze, Balladyna to nie tylko historia o ambicji i zbrodni. To także opowieść o winie, karze i odpowiedzialności. To taka lekcja, że nie warto iść na skróty, bo prędzej czy później los upomni się o swoje. No i że lepiej zbierać maliny uczciwie, niż iść na noże. Dosłownie i w przenośni.
Więc jeśli szukacie czegoś, co was poruszy, zaskoczy i da do myślenia, sięgnijcie po Balladynę. Obiecuję, nie pożałujecie! I może nawet sami zaczniecie mówić wierszem! A jeśli nie, to przynajmniej będziecie mieli o czym pogadać na następnej imprezie. No i będziecie mogli zabłysnąć wiedzą, co to rodzaj i gatunek literacki! Bo Balladyna to prawdziwa perła w koronie polskiej literatury!







