Audiobook Opowieści Z Narnii Rozdział 5

No dobra, przyznaję się. Mam sekret. Trochę wstydliwy. Chodzi o audiobook Opowieści z Narnii. Konkretnie, Rozdział 5.
Wszyscy uwielbiają Lwa, Czarownicę i Starą Szafę. Klasyka! Edmund to zło, Łucja słodka, Aslan mądry. Ale wiecie, co? Ten Rozdział 5... no, powiedzmy, że nie jest moim ulubionym.
"Z powrotem na tej stronie Szafy" - Czyli, tak zwany "spacer po Narnii"
Bo co się tam właściwie dzieje? Łucja wraca. Cała podekscytowana. "Byłam w Narnii! Widziałam Fauna Tumnusa!" A reszta rodzeństwa patrzy na nią, jak na kosmitę. I zaczyna się to... no... "szukanie szafy".
Rozumiem, chcą sprawdzić, czy Łucja mówi prawdę. Wiadomo. Ale czy to musi być TAKIE nudne? Bieganie po domu, zaglądanie do szafy... Ile można?
Nie zrozumcie mnie źle. Narracja jest piękna. Opisy przyrody C.S. Lewisa cudowne. Ale samo to szukanie? Trochę się dłuży. Nie mogę tego ukryć.
I jeszcze ta Szafa! Niby portal do magicznego świata, a przez większość rozdziału służy tylko do tego, żeby dzieci się w nią chowały podczas zabawy w chowanego. Trochę to... umniejsza jej magię, co?
Edmund robi swoje, czyli "typowe zachowanie starszego brata"
Edmund, oczywiście, to Edmund. Już wtedy zaczyna kombinować. Wiadomo, że jest trochę zazdrosny, trochę niedowierzający. Standardowy starszy brat w wersji trochę "na nie". Ale to on później namiesza! Trzeba mu to przyznać. Póki co tylko kręci nosem. I dobrze! Bo gdyby nie on, nie mielibyśmy o czym czytać!
Może to dlatego, że czekam na prawdziwą akcję? Na śnieg, na Białą Czarownicę, na Aslana! Szukanie szafy to po prostu... wstęp. Dobry wstęp, ale jednak wstęp. Czekam na rozwinięcie!
A może po prostu mam ADHD? Może potrzebuję więcej akcji na minutę? Kto wie! Ale po przesłuchaniu tego rozdziału w audiobooku, mam ochotę krzyknąć: "Dalej! Dalej! Pokażcie mi Narnię! Tę prawdziwą!"
Wiem, że to brzmi trochę jak herezja. Ale co poradzę? Taki już jestem. Wolę, jak się dzieje. Wolę, jak jest magia. Wolę, jak Aslan ryczy. A szukanie szafy... No cóż. Zawsze mogę przyspieszyć odtwarzanie na audiobooku, prawda?
Może ktoś się ze mną zgodzi? A może jestem sam w tej mojej "niepopularnej opinii"? Dajcie znać! Ciekaw jestem, czy też tak macie.
Pamiętajcie! Opowieści z Narnii to wspaniała seria. I nawet ten Rozdział 5 ma w sobie coś magicznego. Tylko... no, trzeba go trochę "przeżyć".




