Svatováclavská Koruna

Wyobraź sobie koronę. Prawdopodobnie myślisz o czymś błyszczącym, złotym, może z rubinami wielkości gołębi. I masz rację! Ale Svatováclavská Koruna, czyli Korona Świętego Wacława, jest trochę... inna. Jest jak ten bogaty wujek, który ma obsesję na punkcie dziwacznych przepisów i uważa, że jego papuga umie mówić. Jest wspaniała, historyczna i... no, po prostu dziwna.

Złoto, Klejnoty i... Krzyż?

Zacznijmy od podstaw: jest złota. Dużo złota. Ale nie tylko złoto. Znajdziesz tam też perły, szafiry, rubiny i szmaragdy. Te klejnoty nie są tak po prostu powrzucane; są ogromne! Wyobraź sobie, że ktoś Cię prosi, żebyś ponosił przez chwilę taką czapkę. Ból szyi gwarantowany!

Ale prawdziwy smaczek tkwi w krzyżu na szczycie korony. Legenda głosi, że w tym krzyżu znajduje się drzazga z Krzyża Świętego. Czyli, w teorii, nosisz na głowie kawałek tego, na którym ukrzyżowano Jezusa. Nie wiem jak Ty, ale ja miałbym lekkiego pietra! Wyobraź sobie stres, że zgubisz taki drobiazg!

Tylko na specjalne okazje... naprawdę specjalne.

Korona Świętego Wacława nie jest używana na co dzień. To nie jest korona, którą zakładasz, idąc po bułki do piekarni. Ba! Ona jest używana raz na kilka pokoleń! Ostatni raz założono ją w 1946 roku! Widać, że traktują ją jak cenną porcelanę po babci - tylko na wyjątkowe święta i z drżącymi rękami.

Co ciekawe, istnieje przekonanie, że ten, kto nałoży koronę na głowę nielegalnie, umrze w ciągu roku. Brzmi jak scenariusz do kiepskiego horroru klasy B, prawda? Ale wystarczy, żeby zniechęcić potencjalnych złodziei.

Kto był Święty Wacław?

Skoro o koronie mowa, wypada wspomnieć o jej patronie. Święty Wacław to taki czeski książę, który w X wieku usiłował być dobrym władcą. Niestety, jego brat Bolesław był innego zdania i... no, powiedzmy, że Wacław skończył z nożem w plecach. Trochę dramat, trochę mydlana opera. Ale to właśnie dzięki Wacławowi korona ma swoją wagę (dosłownie i w przenośni).

"Korona Świętego Wacława to nie tylko symbol władzy. To kawałek historii, mitów i dziwactw. A to, wbrew pozorom, całkiem niezły miks."

Korona jest przechowywana w Skarbcu Koronnym Katedry Świętego Wita w Pradze. Żeby do niej dotrzeć, trzeba pokonać siedem zamków (metaforycznie, ale wciąż robi wrażenie!). Klucze posiadają najważniejsze osoby w państwie: prezydent, premier, przewodniczący obu izb parlamentu, burmistrz Pragi, arcybiskup praski i dziekan Kapituły Metropolitalnej. Wyobraź sobie ten zamęt, gdyby ktoś zgubił swój klucz! To by dopiero była afera!

Podsumowując, Korona Świętego Wacława to więcej niż tylko błyskotka na głowie. To opowieść o historii, władzy, klejnotach, odrobinie strachu i całkiem sporej dawce czeskiego humoru. Jeśli kiedykolwiek będziecie w Pradze, koniecznie ją zobaczcie! Tylko pamiętajcie: nie przymierzajcie jej!