Sprawdzian Krajobrazy Polski Klasa 5

Pamiętacie sprawdzian z Krajobrazów Polski w piątej klasie? Ach, to były czasy! Stres jak przed ważnym meczem piłkarskim, a w głowie… mapa Polski, która postanowiła się zamienić w abstrakcyjny obraz Picassa. Góry nagle rosną na Mazurach, a morze Bałtyckie próbuje zalać Kraków. Brzmi znajomo?

Kraina Jezior, czyli labirynt zagadek

No dobra, zacznijmy od Mazur. Kto z nas, piątoklasistów, nie marzył o wakacjach nad jeziorem? Pływanie, rowerek wodny, ognisko… A potem pani od geografii pyta: "Jak powstały te jeziora?" I nagle wizja wakacji rozpływa się jak mgła nad Śniardwami. Lodowiec! Brzmi strasznie, jak jakiś potwór z horroru. Ale w sumie to całkiem sprytny sposób na tworzenie pięknych krajobrazów. Lodowiec zrył, narobił dołków, a potem natura zalała je wodą. Genialne! Tylko zapamiętaj to na sprawdzian… bo inaczej czeka Cię powtórka.

Góry, góry, góry… pełne niespodzianek

Teraz góry. Które najwyższe? Rysy, wiadomo! Ale czy pamiętacie, jak się pisze ich nazwę? Ile razy zdarzyło się napisać "Ryzy"? I co to są te doliny U-kształtne? Wyglądają jak litera U, to jasne, ale znowu ten lodowiec! On chyba wszędzie był i wszystko namieszał. A te Tatry takie strome i majestatyczne. Prawie jak zamek Królowej Śniegu. Tylko zamiast Królowej Śniegu jest baca z owcami. I oscypki! Mniam.

Morze, nasze morze… czyli plażowe rozterki

Morze Bałtyckie. Brrr, zimne! Ale jakie piękne! Piasek, fale, mewy… Idealne miejsce na budowanie zamków z piasku (które zaraz i tak zostaną zniszczone przez falę). I te parawany! Prawdziwe twierdze, za którymi można schować się przed sąsiadami i w spokoju zjeść loda. A na sprawdzianie? Cieśniny, mierzeje, klify… Brzmi to jak zaklęcia jakiegoś czarodzieja. Trzeba było uważać na lekcjach, żeby nie pomylić Helu z Helem – półwysep z miastem. To mogło kosztować cenny punkt!

Polska – kraina kontrastów i…memów

I wreszcie, zapamiętajmy to! Polska jest piękna. Mamy morze, góry, jeziora, lasy… Co tylko dusza zapragnie! A sprawdzian z Krajobrazów Polski? To tylko mały test na to, czy potrafimy docenić to, co mamy. I czy pamiętamy, że lodowiec to nasz architekt krajobrazu.

Dziś, patrząc na zdjęcia z wakacji w Polsce, przypominam sobie te zmagania z piątej klasy. I uśmiecham się. Bo krajobrazy Polski to nie tylko lekcja geografii, ale też kawałek naszych wspomnień. No i okazja do śmiechu z własnych wpadek. Kto z nas nie pomylił kiedyś Puszczy Białowieskiej z Bieszczadami? Ale hej, grunt to pozytywne nastawienie!

A więc następnym razem, gdy będziesz podziwiać piękno Polski, pomyśl o tym sprawdzianie. Może to właśnie on nauczył Cię patrzeć na świat trochę inaczej? I może nawet zapamiętałeś coś z tych "cieśnin" i "mierzei". A jeśli nie… zawsze możesz poszukać odpowiedzi w internecie. Ale przyznaj się, że na mapie i tak wolisz szukać miejsca na następne wakacje, niż szczytów i jezior.