Sprawdzian Klasa 4 Dział 3 Przyroda

Okej, przyznaję się. Sprawdzian z przyrody w klasie 4. Dział trzeci. Już samo to brzmi jak wstęp do horroru. A konkretnie? Ach, tak! "Środowisko życia zwierząt i roślin". Kto to wymyślił? Żeby od razu tak z grubej rury?!
Czy tylko ja mam takie odczucia?
Nie wiem jak Wy, ale dla mnie ten sprawdzian to zawsze była jakaś masakra. No dobra, może trochę przesadzam. Ale serio! Pamiętacie to wkuwanie siedlisk? Lasy, łąki, jeziora, morza... A potem te pytania: "Jakie zwierzę żyje w strefie przybrzeżnej jeziora?". No jak mam to wiedzieć?! Chyba, że jestem jakimś biologiem-amatorem, który spędza weekendy na obserwowaniu kaczek krzyżówek i ich zwyczajów.
Unpopular opinion number one:
Większość z nas zapomina o tych wszystkich "mądrościach" tydzień po sprawdzianie. Serio! Po co mi wiedza, gdzie mieszka dżdżownica, skoro ważniejsze jest, żeby nie deptać biedronki? Może zamiast wkuwać siedliska, powinniśmy się uczyć szacunku dla natury? Tylko taka luźna myśl.
A te nazwy łacińskie! "Canis lupus familiaris" – pies domowy. "Felis catus" – kot domowy. No dobra, rozumiem, że to ważne i w ogóle. Ale czy naprawdę musimy to umieć na pamięć w czwartej klasie? Przecież i tak będziemy mówić "piesek" i "kotek"! No chyba, że ktoś planuje podryw na łacińskie nazewnictwo zwierząt. Wtedy szacuneczek. Ale czy to się sprawdza? Ktoś próbował?
Unpopular opinion number two:
Powinniśmy mieć więcej zajęć praktycznych! Zamiast siedzieć w ławce i wkuwać cykl życia motyla, powinniśmy pójść na łąkę i po prostu poobserwować te motyle. Zobaczyć na własne oczy, jak to wszystko działa. Zresztą, spójrzmy prawdzie w oczy, ile z nas, po tym sprawdzianie, potrafi odróżnić rusałkę admirała od latolistka cytrynka? No właśnie.
Oczywiście, nie chcę umniejszać znaczenia wiedzy o przyrodzie. To ważne, żebyśmy wiedzieli, jak działa świat wokół nas. Ale może po prostu powinniśmy to robić w sposób bardziej... przystępny? Mniej teorii, więcej praktyki. Mniej łaciny, więcej obserwacji. Mniej stresu, więcej zabawy. No i mniej sprawdzianów, a więcej spacerów po lesie.
I jeszcze jedno. Dlaczego na sprawdzianach zawsze pytają o zwierzęta i rośliny, których nigdy nie widziałem na oczy? Czy ktoś widział na żywo rysia w mazowieckich lasach? Albo salamandrę plamistą w przydomowym ogródku? Może warto pytać o to, co nas otacza na co dzień? O wróble, o jeże, o dęby. O to, co możemy chronić i pielęgnować.
Unpopular opinion number three:
Uważam, że zamiast oceniać naszą wiedzę o przyrodzie za pomocą sprawdzianów, powinniśmy być oceniani za nasze działania na rzecz środowiska. Za segregację śmieci, za sadzenie drzew, za pomaganie zwierzętom. To byłaby prawdziwa lekcja przyrody!
No dobra, to tyle moich przemyśleń na temat sprawdzianu z klasy 4. Dział trzeci. Przyroda. Mam nadzieję, że chociaż trochę Was rozbawiłem. A jeśli macie podobne odczucia, dajcie znać! Może razem uda nam się coś zmienić w tym systemie edukacji... albo chociaż poprawić sobie humor wspomnieniami z dzieciństwa. Bo kto nie pamięta tego stresu przed sprawdzianem? No właśnie.





