Sprawdzian Historia Dział 2 Klasa 6

Dobra, przyznaję się. "Sprawdzian Historia Dział 2 Klasa 6" wywołuje u mnie lekkie dreszcze. Ale nie takie z podniecenia!

Kto wymyślił te daty?!

Pamiętam, jak siedziałam nad podręcznikiem, próbując wbić sobie do głowy wszystkie te bitwy, traktaty i... no właśnie, daty! Czy naprawdę muszę wiedzieć, kiedy dokładnie Król Olch kichnął po raz pierwszy, żeby zdać ten sprawdzian?

Serio, mam wrażenie, że historia to wielka, zakurzona księga pełna numerków, które mają za zadanie jedynie utrudnić mi życie. Czy ktoś z was naprawdę używał tej wiedzy w dorosłym życiu? Bo ja jakoś nie przypominam sobie sytuacji, kiedy musiałam znać dokładną datę podpisania jakiegoś tam rozejmu, żeby zapłacić rachunek za prąd.

Kleopatra i te sprawy

OK, może Kleopatra to wyjątek. Trochę lubię plotki o niej i Juliuszu Cezarze. To takie starożytne ploteczki celebryckie! Ale czy naprawdę muszę znać jej dokładny rok urodzenia? No litości!

Mam wrażenie, że nauczyciele historii mają jakąś tajną umowę, żeby zamęczyć nas szczegółami, które i tak zapomnimy pięć minut po wyjściu z sali.

A co, jeśli zapomnę, kiedy dokładnie Mieszko I przyjął chrzest? Czy to oznacza, że stanę się gorszym obywatelem? Czy przestanę płacić podatki? No, chyba nie!

Unpopular opinion: Historia jest... nudna!

Dobra, dobra, wiem, wiem. Zaraz zostanę zlinczowana przez wszystkich historyków i pasjonatów przeszłości. Ale... sorry, not sorry! Część z tej historii jest po prostu... no, nudna. Szczególnie kiedy trzeba ją wkuwać na pamięć.

Wiem, że historia to ważna rzecz. Że kształtuje naszą tożsamość i w ogóle. Ale... czy naprawdę muszę się tak stresować tym sprawdzianem?

Może dałoby się uczyć historii w ciekawszy sposób? Może więcej filmów? Może jakieś gry strategiczne? Może... cokolwiek innego niż te suche podręczniki!

Żartuję! (Trochę...)

Oczywiście, żartuję! (Trochę...). Wiem, że historia ma swój urok. I że można się z niej wiele nauczyć. Ale powiedzmy sobie szczerze, "Sprawdzian Historia Dział 2 Klasa 6" to nie jest szczyt moich marzeń.

Dlatego wszystkim szóstoklasistom, którzy właśnie katują się podręcznikami, dedykuję ten krótki tekst. Pamiętajcie, że to tylko sprawdzian. A po nim czeka na was zasłużony odpoczynek (i zapomnienie większości faktów!).

No i pamiętajcie, żeby zapamiętać imię waszego nauczyciela historii. Może kiedyś wam się przyda!