Perla české Budějovice

Słyszeliście kiedyś o Českich Budějovicach? Może i trudna nazwa do wymówienia, ale jedno wam powiem: to miasto to prawdziwa perła Czech! I nie chodzi mi tylko o to, że leży niedaleko Czeskiego Krumlova, które jest jak wyjęte z bajki (a to już coś!). Budziejowice mają swój własny, niepowtarzalny urok, który po prostu zaraża pozytywną energią.
Rynek jak z obrazka!
Wyobraźcie sobie ogromny, kwadratowy rynek, otoczony kolorowymi kamienicami, jakby ktoś wyciągnął kredki i postanowił je pomalować na wesoło. I to nie byle jaki rynek! Jeden z największych w Czechach! Na środku dumnie wznosi się Studnia Samsona, fontanna tak potężna, że aż chce się tam wskoczyć w upalny dzień (ale lepiej tego nie robić, OK?). To serce miasta, gdzie zawsze coś się dzieje: koncerty, jarmarki, festiwale… Po prostu czuć, że żyje!
Piwo! Piwo! Piwo!
No dobrze, nie możemy udawać, że nie wiemy, o czym wszyscy myślą, gdy mówimy o Czechach. Tak, piwo! A w Budziejowicach to już w ogóle temat rzeka! To przecież miasto, gdzie warzy się słynny Budweiser Budvar! Można zwiedzić browar i zobaczyć, jak powstaje ten złoty trunek. Albo po prostu pójść do jednej z licznych hospod i skosztować świeżego, lokalnego piwa. Uwaga! Smakuje tak dobrze, że łatwo stracić poczucie czasu i… iść spać na rynku pod Studnią Samsona (żartuję, chociaż…).
Co jeszcze warto zobaczyć?
Oprócz rynku i browaru, Budziejowice mają jeszcze kilka asów w rękawie. Na przykład Czarną Wieżę, z której rozciąga się przepiękny widok na całe miasto. Trzeba się trochę powspinać, ale obiecuję, że warto! Albo Klasztor Dominikanów, który zachwyca swoją architekturą i spokojną atmosferą. Można tam na chwilę uciec od zgiełku miasta i poczuć się jak mnich (tylko bez wyrzekania się piwa, proszę!).
A dla aktywnych?
Jeśli lubicie spędzać czas na łonie natury, to Budziejowice też was nie zawiodą! Można wybrać się na spacer wzdłuż rzeki Wełtawy, która leniwie płynie przez miasto. Albo pojeździć na rowerze po okolicznych lasach i polach. A dla odważnych – spływ kajakowy! Tylko pamiętajcie, żeby zabrać ze sobą dobry humor i… krem z filtrem (bo słońce w Czechach potrafi nieźle przypiec!).
Podsumowując, České Budějovice to miasto, które ma wszystko, czego potrzeba do udanego wypoczynku: piękną architekturę, pyszną kuchnię (a szczególnie piwo!), mnóstwo atrakcji i pozytywną atmosferę. Jeśli jeszcze tam nie byliście, to koniecznie musicie to nadrobić! Obiecuję, że się nie zawiedziecie! To miasto po prostu trzeba polubić! I nawet nazwa przestanie wam sprawiać trudność – w końcu, po kilku piwach, wszystko staje się prostsze, prawda?
P.S. A jak już będziecie w Budziejowicach, to koniecznie spróbujcie lokalnego specjału – trdelníka. To takie słodkie ciasto, pieczone na otwartym ogniu, posypane cukrem i cynamonem. Pychota! Tylko uważajcie, bo jest tak pyszne, że można zjeść całą beczkę (albo i dwie!).
_2.jpg)



