Niemowlę Wystawia Język I Się ślini
No dobra, przyznaj się! Ile razy widziałeś, jak Twój maluszek wywala język i… robi dosłownie mały wodospad? No pewnie, że widziałeś! To absolutnie kultowy obrazek z życia niemowlaka. I wiecie co? Jest w tym coś niesamowicie uroczego. Serio!
To tak jakby dziecko testowało swoje możliwości. Jakby mówiło: "Patrzcie, co potrafię! Język na wierzchu! I jeszcze ślina do kompletu! Jestem super!". No i, bądźmy szczerzy, jest super! Bo kto inny potrafi wyglądać tak rozbrajająco, robiąc coś, co dorosłemu przyniosłoby co najwyżej upomnienie od szefa? (Chyba że jesteś lekarzem, wtedy pewnie nikt się nie czepia).
Wyobraź sobie, że jesteś na ważnym spotkaniu. Musisz zaprezentować super ważny projekt. Nerwy cię zjadają. I nagle… wystawiasz język i zaczynasz się ślinić. Reakcja? Pewnie szybki telefon po kogoś z HR-u i skierowanie do specjalisty. A niemowlak? Niemowlak może sobie na to pozwolić! I nikt nie powie złego słowa. Ba! Jeszcze zrobią zdjęcie i wrzucą na Instagram! #SłodkiMaluszek #JęzykNaWierzchu #ŚlinaToMójStyl
Dlaczego to w ogóle robią?
No właśnie! To nie jest tak, że maluch robi to, żeby nas wkurzyć (chociaż czasem można odnieść takie wrażenie, szczególnie o 3 nad ranem). Prawdopodobnie chodzi o to, że uczą się kontrolować buzię i język. To tak jakby ćwiczyli na przyszłe mówienie, jedzenie i robienie głupich min do zdjęć (to akurat wychodzi im bez ćwiczeń!).
Może też po prostu swędzą ich dziąsła, a język jest pod ręką. Albo odkrywają, że ślina ma fajną konsystencję. Kto wie? Niemowlęce umysły to prawdziwa zagadka! Ale jedno jest pewne: dla nich to po prostu zabawa. Czysta, nieskrępowana radość odkrywania świata za pomocą… języka i śliny!
Pamiętam, jak moja córka w pewnym momencie zaczęła celowo robić "bańki" ze śliny. To było tak zabawne, że nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. Wyglądała jak mały naukowiec, prowadzący skomplikowane eksperymenty ze śliną w roli głównej. A ja, głupia, martwiłam się, czy wszystko z nią w porządku!
Kiedy się martwić?
Okej, okej, wiem, że czasem trudno odpuścić i nie wpaść w panikę. Szczególnie, gdy jesteś świeżo upieczonym rodzicem. Ale spokojnie! W większości przypadków wystawianie języka i ślinienie się to norma. Jednak, jeśli towarzyszą temu inne objawy, takie jak trudności z oddychaniem, brak apetytu, apatia lub gorączka, to warto skonsultować się z lekarzem. Ale, serio, nie wpadaj w panikę przy każdym jęzorku!
Wiesz co? Spróbuj spojrzeć na to z przymrużeniem oka. Zrób zdjęcie. Nagraj filmik. Za parę lat będziesz wspominać te momenty z łezką w oku (ze śmiechu, oczywiście!).
"Niemowlęce ślinienie się to tak naprawdę wyraz ich kreatywności i chęci poznawania świata. Nie ograniczajmy ich! Dajmy im się ślinić na zdrowie!" - powiedziane przez jakiegoś mądrego rodzica (pewnie ja za 10 lat).
Więc, następnym razem, gdy zobaczysz swojego malucha z językiem na wierzchu i strużką śliny spływającą po brodzie, uśmiechnij się. Pomyśl, że to jego sposób na powiedzenie: "Hej, świat! Jestem tu! I jestem gotów na wszystko! Nawet na wielką kałużę śliny!"
I pamiętaj, to tylko etap. Niedługo zamieni to na bieganie po domu, krzyki i… brudzenie ścian. Wtedy zatęsknisz za czasami, gdy największym problemem była ślina.
