Krul Julian Sezon 4

Okay, słuchajcie. Muszę to z siebie wyrzucić. Może narażę się tłumom. Może wyjdę na dziwaka. Ale… *Król Julian*, sezon czwarty… no, mam swoje przemyślenia.
Czy tylko ja...?
Czy tylko ja uważam, że czwarty sezon *Króla Juliana* ma coś w sobie, czego brakuje innym? Wiem, wiem, wielu z was kocha pierwsze sezony. I słusznie! Klasyka. Maurice i Mort to kwintesencja komedii. Ale czwarty sezon…? To inna bajka.
Nowe pomysły, dziwne pomysły?
Może to te nowe, zakręcone historie? Pamiętacie odcinek z gigantycznym lemurem-robotem? Absurd! A może te wszystkie wymyślne intrygi Króla Juliana? On w ogóle potrafił być jeszcze bardziej egoistyczny? Odpowiedź brzmi: TAK! I za to go kocham.
Wiem, że niektórzy mówią, że to już nie to samo. Że serial stracił swój urok. Że za dużo się dzieje. Ale ja to kupuję! Dla mnie ten chaos to esencja *Króla Juliana*. To jak koktajl z bananów, papryki i… gumy do żucia. Dziwne, ale uzależniające.
Może jestem w mniejszości. Może mam spaczone poczucie humoru. Ale co poradzę? Uważam, że czwarty sezon to istne szaleństwo, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Mort – niezmiennie genialny
Jasne, historia fabularna jest jaka jest, ale nie zapominajmy o Mort. On jest stałą! Bez względu na sezon, Mort pozostaje kwintesencją słodyczy i… obsesji. Jego miłość do stóp Króla Juliana? Klasyka! Czy tylko mnie bawi, jak on się w nie wtula?
I te jego małe stópki! To po prostu złoto. Mort w czwartym sezonie jest tak samo uroczy i… hmm… "specyficzny" jak zawsze. I za to go cenimy, prawda?
Zakończenie – trochę niedocenione?
Szczerze? Uważam, że zakończenie czwartego sezonu jest trochę niedocenione. To taki miks melancholii i… *Króla Juliana*. Trochę wzrusza, trochę śmieszy. Czy tylko ja się wtedy lekko wzruszyłem? No dobra, może trochę bardziej niż lekko.
Może to dlatego, że wiedziałem, że to już koniec przygód Króla Juliana w tej formie. Koniec absurdalnych pomysłów, koniec szalonych planów, koniec… no dobra, może nie koniec obsesji Morta.
Więc co? Przyznaję się. Lubię czwarty sezon *Króla Juliana*. Uważam, że jest zwariowany, zabawny i… po prostu fajny. I wiem, że wielu z was się ze mną nie zgodzi. Ale hej, to tylko moje zdanie! Możecie rzucać bananami. Ja i tak będę oglądać ten sezon jeszcze raz.
A jeśli ktoś ma podobne odczucia, dajcie znać! Potrzebuję towarzystwa w moim dziwacznym uwielbieniu dla tego sezonu.
Może razem założymy fan klub czwartego sezonu? Będziemy pić koktajle z bananów i papryki, oglądać odcinki po raz setny i… no dobra, może nie będziemy wtulać się w stopy. Ale wszystko inne wchodzi w grę!





![Krul Julian Sezon 4 Król Julian śpiewa [#4] ft. Weekend - Ona tanczy dla mnie! - HD - YouTube](https://i.ytimg.com/vi/7XsohINf8js/maxresdefault.jpg)

