Konkurs Logicznego Myślenia Poziom 3

Słuchajcie, mam coś na sumieniu. Coś, o czym pewnie boi się powiedzieć większość z was. Przygotujcie się, bo to może być szok. Gotowi?

Konkurs Logicznego Myślenia. Poziom 3. Tak, ten. Ten, który straszy dzieciaki bardziej niż wizyta u dentysty.

Powiem to głośno:

Uważam, że jest przereklamowany! Tam, gdzie zaczyna się Logika, kończy się dobra zabawa, a to jest moje motto. Serio, czy naprawdę chcemy, żeby dzieci spędzały popołudnia łamiąc sobie głowy nad zadaniami, które wyglądają jak przepis na tort skrzyżowany z instrukcją obsługi pralki?

Wiem, wiem. Zaraz podniosą się głosy, że rozwija, uczy, kształtuje. Pewnie, że tak! Ale czy wszystko musi być tak poważne? Nie można po prostu pograć w szachy? Albo budować zamków z klocków LEGO? To też rozwija, a przynajmniej nie boli głowa.

A te zadania...

O matko! Pamiętacie te zadania? "Jeżeli Alicja jest wyższa od Bartka, a Bartek niższy od Celiny, to czy Daria, która stoi obok Filipa, lubi placki z jabłkami?" Serio?! Kto to wymyśla?! Chyba ktoś, kto pomylił salę tortur z konkursem dla dzieci.

I nie mówcie mi, że to ćwiczy myślenie abstrakcyjne. Dla mnie to ćwiczy wytrzymałość psychiczną. Przetrwać do końca zadania, nie zwariować i nie zacząć rysować jednorożców na ścianie – to jest prawdziwe zwycięstwo.

"Ale dzieci to lubią!" - usłyszę zaraz. Może i lubią. Tak samo, jak lubią jeść cukierki na śniadanie, obiad i kolację. Czy to znaczy, że powinniśmy im na to pozwalać?

Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem przeciwnikiem edukacji. Wręcz przeciwnie! Uważam, że powinniśmy uczyć dzieci logicznego myślenia. Ale czy musi to być w formie konkursu, który przypomina bardziej egzamin na kosmonautę?

Poza tym, kto wygrywa te konkursy? Prawdopodobnie dzieci, które mają specjalne korepetycje z logiki. Czy to fair w stosunku do reszty, która po prostu chce mieć trochę frajdy po szkole? Moim zdaniem, nie za bardzo.

Wolę, żeby moje dziecko spędziło czas na świeżym powietrzu, biegając, skacząc i brudząc się błotem. To też uczy – współpracy, kreatywności, rozwiązywania problemów (np. jak się wygrzebać z błota, żeby mama się nie zorientowała). I co najważniejsze – uczy życia.

Konkurs Logicznego Myślenia Poziom 3? Może kiedyś, w innym wcieleniu. W tym życiu wybieram błoto i klocki LEGO. A wy?

P.S. Mam wrażenie, że pisząc ten tekst, rozwiązałem więcej zadań logicznych niż przez cały ubiegły rok. I wiesz co? Nadal wolę placki z jabłkami.