Kajko I Kokosz Pytania I Odpowiedzi

Kajko i Kokosz! Kto ich nie zna? Te komiksy to kawał polskiej historii. Ale hej, pogadajmy szczerze. Czy tylko ja mam wrażenie, że niektóre rzeczy są… trochę dziwne? Mam kilka pytań i szukam pokrewnych dusz!
Czy Miluś to Przerośnięty Kot?
No dobra, słuchajcie. Miluś, smoczyca Hegemona, jest przedstawiana jako słodkie, przyjazne stworzonko. Ale spójrzmy prawdzie w oczy. To wielkie, futrzane coś. Trochę przypomina gigantycznego, pieszczochatego kota, który przez przypadek zjadł za dużo pączków. I to nie tak, że mam coś do kotów. Sama mam dwa! Ale smoczyca? Serio? Czy to bardziej kot w smoczym przebraniu?
Okej, wiem, wiem. To fantasy. Ale wyobraźcie sobie, że ktoś naprawdę trzyma takiego potwora w domu. Co by jadł? Jak często by się drapał o meble? I najważniejsze: jak często by się mył?! Te pytania spędzają mi sen z powiek.
Mirmił: Mądry, Czy Tylko Ma Farta?
Mirmił, władca Mirmiłowa. Niby taki mądry i roztropny, ale umówmy się: większość jego "mądrych" decyzji kończy się… no, chaosem. Czy on naprawdę jest geniuszem strategii, czy po prostu ma niesamowite szczęście? Przecież połowa jego planów brzmi jak pomysł pięciolatka po spożyciu wiadra cukierków.
Może po prostu Kajko i Kokosz ratują mu skórę na każdym kroku? To by miało więcej sensu. Oni naprawdę ogarniają sytuację. Mirmił? On jest uroczy, ale powiedzmy sobie szczerze: bez dwójki swoich przyjaciół, Mirmiłowo dawno padłoby ofiarą Zbójcerzy.
Zbójcerze: Groźni, Czy Śmieszni?
A propos Zbójcerzy. Mieli być straszni i okrutni, a wyszli… trochę niezdarni. Serio, więcej śmiechu z nich niż strachu. Czy oni kiedykolwiek naprawdę komuś zaszkodzili? Zawsze kończą się poturbowani, albo w jeszcze gorszym położeniu.
Hegemon to potrafi być wkurzony, to fakt. Ale cała reszta? To banda nieudaczników, którzy powinni pójść na kurs radzenia sobie ze stresem. I może na jakieś zajęcia z logicznego myślenia. Bo ich plany to istna tragedia.
Jadźka: Czy Zbyt Niedoceniana Bohaterka?
I na koniec, Jadźka. Dziewczyna, która potrafi w walce więcej niż niejeden facet. Silna, niezależna i… często ignorowana. Mam wrażenie, że w komiksie jest trochę na drugim planie. A przecież zasługuje na więcej uwagi!
Czy tylko ja uważam, że Jadźka powinna dostać swoją własną serię komiksów? Albo chociaż więcej odcinków, w których to ona gra pierwsze skrzypce? To prawdziwa bohaterka, a jej potencjał jest niewykorzystany.
No i dobra, wyrzuciłam to z siebie. Co Wy na to? Zgadzacie się, czy uważacie, że zwariowałam? Dajcie znać!






