Czy Masturbacja Zawsze Jest Grzechem

Hej, słuchajcie! Porozmawiajmy o temacie, który pewnie wielu z Was kiedyś spędzał sen z powiek (albo i nie spało przez niego wcale!). Czy zabawa samemu ze sobą to zawsze grzech? Mówimy oczywiście o masturbacji! No bo kto nigdy nie zadawał sobie tego pytania, niech pierwszy rzuci skarpetką (czystą, proszę!).

Wyobraźcie sobie: Jesteście na imprezie. Muzyka gra, światła migają, wszyscy się świetnie bawią. A Wy siedzicie w kącie, bo ktoś Wam wmówił, że uśmiechnięcie się do własnego odbicia w lustrze to niemoralne! No bez jaj! Życie jest za krótkie, żeby się przejmować takimi bzdurami.

No dobra, ale co na to różne wierzenia?

Zacznijmy od tego, że interpretacje są różne. Różne religie, różne odłamy, różni księża, różni ludzie – różne opinie! To jak z przepisem na bigos. Każdy ma swój "jedyny, słuszny" przepis, ale przecież nikt nie twierdzi, że reszta jest automatycznie skazana na piekło, bo dodała za dużo grzybów. Trochę luzu!

Spójrzmy na to logicznie.

Czy masturbacja komuś szkodzi? Czy kogoś krzywdzi? Czy prowadzisz przez nią wojnę domową? Zakładam, że nie. W takim razie, dlaczego miałaby być grzechem? To jak z jedzeniem pizzy w łóżku! Niektórym to przeszkadza, innym nie. Ważne, żeby nikomu nie brudzić pościeli sosem pomidorowym wbrew jego woli! (Metaforycznie rzecz biorąc, oczywiście!).

Mówiąc serio, jeśli naprawdę czujesz, że coś jest ŹLE, to posłuchaj swojego sumienia. Ale nie daj sobie wmówić, że naturalna czynność, która nikomu nie szkodzi, to coś strasznego.

To tak, jakby ktoś Ci zabronił śmiać się z dowcipów, bo "to grzech rozbawić się bez pozwolenia!". No dajcie spokój!

A co z samotnością?

Niektórzy twierdzą, że masturbacja to "substytut prawdziwej bliskości". Jasne, seks z ukochaną osobą jest super. Ale co, jeśli akurat nie masz nikogo pod ręką (albo po prostu masz ochotę na solo koncert)? Czy to znaczy, że masz się zamęczać kompleksami? Absolutnie nie! To jakby powiedzieć, że jedzenie kanapki to grzech, bo "powinieneś zjeść trzydaniowy obiad w restauracji". No sorry, ale czasem kanapka w zupełności wystarczy!

Podsumowując: Słuchaj siebie, swoich potrzeb i swojego ciała. Jeśli czujesz, że robisz coś złego, to przemyśl to. Ale nie daj się zwariować jakimś przestarzałym dogmatom. Żyj, kochaj (siebie też!), i baw się dobrze! A jeśli masz ochotę na chwilę przyjemności sam na sam – śmiało! Tylko pamiętaj o higienie i bezpiecznym internecie. Koniec, kropka!

Pamiętaj: Życie jest za krótkie, żeby przejmować się tym, co inni myślą o Twojej przyjemności!