Klawisz Windows to najbardziej nielubiany klawisz na klawiaturze – gdyby klawisze kupowało się na sztuki, klawisz Win można by było adoptować za darmo w schroniskach. Nie bardzo wiadomo, co z nim robić, poza tym że włącza menu Start (czy tego chcemy, czy nie). Złośliwi twierdzą, że nie powinien się nazywać “Win”, tylko “Fail”, a prawdziwym klawiszem Windows jest kombinacja Alt + Ctrl + Del. Jeden z czytelników bloga proponował nawet sposób na jego wyłączenie, co dla klawisza jest odpowiednikiem przywiązania do drzewa w lesie. Jednak klawisz Win ma kilka zastosowań, z których zwłaszcza jedno jest bardzo pożyteczne dla tłumaczy.
Ogólnie przydatne funkcje tego klawisza to skrót Win + E, który jest skrótem do menu Mój komputer i ewentualnie Win + F, który służy do przeszukiwania komputera, w tym wiadomości email w Outlooku, pod kątem jakiegoś ciągu znaków.
Jeszcze przydatniejszy jest skrót, który przenosi nas na pulpit. Często coś sobie zapisujemy na pulpicie, żeby było pod ręką, ale kiedy mamy pootwieranych dużo okien, trudno się potem do pulpitu dokopać. W Windows 7 można w tym celu kliknąć myszą na ten mały, pionowy prostokącik w prawym dolnym rogu ekranu, po prawej stronie zegara/kalendarza:
Ale kto by chciał używać myszy, kiedy można użyć skrótu Win + D (D od ang. desktop, czyli właśnie pulpit). Co fajne, ponowne naciśnięcie Win + D wraca do poprzedniego okna.
Jednak dla tłumaczy najlepsze zastosowanie klawisza Win to jego połączenie ze strzałkami. Kiedy chcesz mieć otwarte na ekranie dwa pliki na raz (na przykład skan oryginału i plik z tłumaczeniem), wystarczy otworzyć pierwszy plik i kliknąć Win + strzałka w lewo, żeby plik umieścił się w oknie zajmującym dokładnie lewą połowę ekranu, potem otworzyć drugi i kliknąć Win + strzałka w prawo, i już mamy oba pliki otwarte na ekranie dokładnie po połowie.
Tłumaczom nie trzeba mówić, jak przydatna to funkcja, zwłaszcza na szerokim monitorze panoramicznym. Kiedy znamy taki myk, skróty Win + strzałki w dół lub w górę, które odpowiednio minimalizują i maksymalizują okienka, wydają się już blade i nieistotne.
(c) Piotr Szymczak 2012
Świetne, o Win+D nie wiedziałem. A jak ktoś chce sobie bardziej pokombinować z klawiszem Win to polecam programik TypeItEasy lub AutoHotKey. W tym pierwszym można sobie podpisać różne brakujące znaki pod prawy Win+litera, np. półpauzę, polskie i angielskie cudzysłowy, wielokropek itp. W tym drugim można podpisać sobie prawie wszystko pod cokolwiek, np. bieżącą datę w dowolnym formacie, gotowe formułki, całe zdania, co tylko dusza zapragnie. Jedyny problem, to to, że trzeba trochę popisać w wymyślonym przez autorów języku skryptowym, ale można przeczytać o nim w dokumentacji (po angielsku) lub pobrać gotowe skrypty z dość obszernego repozytorium i potem je sobie poprzerabiać.
Szanowny Panie! Jak zwykle – ciekawy i pożyteczny wpis! Dziękuję! Pozwolę sobie tylko – jako (od niedawna) stała czytelniczka Pana bloga – zauważyć, że poprzedni wystrój strony był zdecydowanie przyjemniejszy dla oka – minimalistyczny, prosty, czytelny, elegancki. Obecny – choć w tle widać piękny krajobraz – już nie jest tak miły dla moich wymagających krótkowzrocznych oczu 🙂
Pani Małgorzato, dziękuję za dobre słowo i pomocną sugestię. Poszukiwanie dobrego, minimalistycznego motywu, który będzie zarazem obsługiwał polskie znaki, okazuje się trudniejsze niż sądziłem!
Widzę, że wystrój powrócił do poprzedniego – moim okiem zdecydowanie lepiej! 🙂
To ja Pani dziękuję 🙂
Wpis już trochę przeterminowany, ale jeszcze garstka fajnych rzeczy…
Win+[cyfra] powoduje uruchomienie programu albo przywołanie okienka z paska szybkiego uruchamiania/paska zadań. Czyli bazując na załączonym przez Pana obrazku – Win+1 wywoła menedżer plików, Win+2 Internet Explorera, Win+3 Worda i tak dalej. Może być użyteczne ;). W przypadku większej ilości otwartych okien, przy pomocji tej kombinacji klawiszy można też je przewijać ;).
Inna użyteczna opcja – Win+R. Wywołuje okienko “Uruchom”. Niby nic przydatnego, ale… proszę spróbować wpisać w nie takie polecenia jak “notepad” czy “winword” (bez cudzysłowów oczywiście). Bez użycia myszki mozna dostać się do często używanych Windowsowych programów (niestety bodaj od Visty nie da się jednak w ten sposób wywołać Sapera ani żadnych innych gier 🙁 ). “calc” to kalkulator, “mspaint” to paint… Użyteczna jest też historia ostatnich poleceń dostępna za pomocą strzałek.
Natomiast przy odrobinie zabawy informatyką można też utworzyć skróty do innych programów, ale na to nie pamiętam w tym momencie sposobu (a wydaje mi się, że może być ich więcej).
Dzięki serdeczne – z tym notatnikiem i paintem to dobry patent, zawsze muszę gmerać po folderach menu Start 🙂