W centrum dowodzenia Programu Apollo robi się gorąco. Z dziesięciu tygodni na przygotowanie się do egzaminu zostało mi siedem: gdyby przełożyć to na harmonogram prawdziwego Programu Apollo, z lotów w kosmos wrócili już i patrzą na mnie z wyższością Biełka i Striełka, Jurij Gagarin, Ham oraz John Glenn. Codziennie uczę się pilnie, ale jeśli chcę liczyć na sehr gut za siedem tygodni, trzeba sięgnąć po poważniejsze środki.
W nauce języka bardzo ważny jest czas – nie da się go oszukać, ale można go wykorzystywać bardziej efektywnie. Dlatego dzisiaj o metodzie nauki słówek za pomocą fiszek. Żeby nie męczyć cię oczywistościami, pomówmy o fiszkach w wersji tuningowanej, to jest fiszkowych aplikacjach na smartfony.
Samej idei fiszek nie trzeba wyjaśniać – każdy sobie zapisywał słówka albo problemy gramatyczne na karteczkach, które potem nosił ze sobą i przeglądał w wolnym czasie, fiszki można też kupować gotowe w sklepie albo księgarni. Jednak dopiero specjalne aplikacje na smartfony i tablety dodają tej metodzie skrzydeł. Takich aplikacji na iOS i Androidy jest około dwustu – ja akurat korzystam z apki Flashcards Deluxe, która wygląda dość siermiężnie, ale działa niezawodnie i jest niesamowicie łatwa w obsłudze.
Dlaczego apki są lepsze od fizycznych karteczek
Mam do sentyment karteczek własnej roboty – w liceum się z nimi nie rozstawałem i po praniu niejedną wyciągnąłem z tylnej kieszeni spodni w formie zbitego kłębuszka. Jednak aplikacje mają parę poważnych zalet, w tym jedną największą:
-
fiszki w formie elektronicznej mają wygodny interfejs: można błyskawicznie zacząć i zakończyć naukę;
-
są w internecie – nie gubią się i zawsze masz je pod ręką w smartfonie;
- słuchowcy mogą łatwo dodawać do fiszek nagrania dźwiękowe;
- fiszki elektroniczne mogą mieć więcej niż dwie strony (np. cztery).
Jednak co najlepsze (uwaga, werble):
- apka obsługuje system powtarzania treści opracowany przez Sebastiana Leitnera. Mówiąc najprościej, chodzi o to, że telefon pamięta, ile razy powtarzałem którą fiszkę oraz czy odgadłem jej treść dobrze czy źle. Jeśli źle, wkrótce znowu zada mi to samo pytanie. Jeśli dobrze, wróci do niego dopiero za jakiś czas.
Ten sam system można też sobie wprowadzić w wersji unplugged z tekturowymi fiszkami i przegródkami, które następnie przekładamy wg następującego schematu:
jednak na myśl o ręcznym systemie wymagającym opanowania schematu organizacyjnego złożonego z n elementów gdzie n > 2 robi mi się trochę słabo i wolę to zostawić smartfonowi, który sam wszystko ułoży, wyliczy, poda wynik w procentach i jeszcze do tego puści kojącą muzykę.
Dlaczego mylisz się, sądząc, że w twoim przypadku to się nie sprawdzi:
-
Ale skąd ja wezmę takie fiszki! Żaden problem. Można darmowo importować cudze fiszki z Quizleta albo Flashcard Exchange.
-
Ale ja chcę własne fiszki, a ich zrobienie to pewno zawracanie głowy! Żaden problem. Robienie własnych fiszek jest proste jak drut. Np. w mojej apce jest tak, że wystarczy stworzyć w darmowym Google Drive (ma go każdy posiadacz Gmaila) folder Flashcards Deluxe, w nim nowy arkusz kalkulacyjny i taki arkusz automatycznie staje się talią fiszek – w jednej kolumnie wpisuję po kolei pierwsze strony fiszek, w następnej kolumnie dopisuję obok drugie strony fiszek (ew. trzecie i czwarte), i gotowe. W apce dziecinnie łatwo importujemy takie talie przez internet. Można też fiszki edytować i tworzyć bezpośrednio w telefonie.
-
Ale skąd mój smartfon będzie wiedział, czy ja odpowiedziałem dobrze, czy źle! Żaden problem. Dowie się od ciebie. Kiedy odgadniesz dobrze, smyrgasz palcem po ekranie z prawej do lewej. Jeśli źle, z góry na dół. Jeśli masz poczucie, że znałbyś odpowiedź obudzony w środku nocy, smyrgasz z dołu na górę. Jeśli umiesz grać w warcaby z samym sobą, nie oszukując przy tym, dasz radę i tutaj.
-
Ale ja nie mam smartfona: Żaden problem. Eeee… No, tu mnie masz. To jest pewien problem. Ale już za tydzień Gwiazdka!
A teraz wybacz, czeka na mnie jeszcze parę talii słówek i zwrotów. Aaaargh!
(c) Piotr Szymczak 2012; źródło obrazka: developer aplikacji. Dodam, że jeśli kupisz tę konkretną apkę, nie dostanę ani grosza prowizji (niestety).
[…] każdy wie, co robić. Przydają się kursy językowe, czytanie książek, flashcards (fiszki) i tak […]