UA-62646839-1
List

Zacznijmy od najważniejszej rzeczy: chcesz mieć zawsze wszystkie dane potrzebne do kontaktu z każdym klientem. Kiedy nagle pojawia się nieoczekiwany problem z tłumaczeniem i trzeba się zastanowić, co z tym fantem zrobić, masz z klientem błyskawiczny kontakt. Kiedy ktoś spóźnia się z płatnością, nie musisz zgadywać, który telefon na liście połączeń sprzed dwóch tygodni był od klienta, a który od sprzedawcy wszystkomających odkurzaczy. Kiedy klient dzwoni do ciebie pół roku później i wyświetli ci się jego imię i nazwisko, możesz go przywitać jak człowiek, zamiast przygotowywać się w duchu na odpieranie psychologicznych sztuczek sprzedawcy odkurzaczy.

Dlatego kiedy dostajesz zlecenie, zwalcz pokusę, żeby się po prostu zająć pracą, a numer kontaktowy zlekceważyć. Przecież klient wie, jaki mam numer, a mi wyświetlił ci się jego numer w telefonie, więc kontakt jest, prawda?

Nieprawda! Od razu kiedy dostajesz zlecenie przez telefon, upewnij się, czy dobrze usłyszałaś nazwisko klienta i dodatkowo poproś go o przesłanie wszystkich informacji emailem. Po rozmowie zapisz numer telefonu i nazwę firmy/instytucji do kontaktów w telefonie. Po otrzymaniu emaila dopisz do kontaktu adres email i dane firmy (adres, NIP). Jeśli to nowy klient, dodatkowo zapisz kilka słów o samym zleceniu – czego dotyczyło, jaką stawkę zaproponowałaś.

Do tego warto dodać trzy rzeczy:

1. Jeśli szukasz pretekstu, żeby sobie kupić smartfona, oto i on. Smartfony są pod tym względem super wygodne i przydatne. Kontakt tworzysz w parę sekund, a dodatkowo możesz korzystać z opcji, która nazywa się “synchronizacja danych w chmurze”. Może to brzmi zniechęcająco, ale idea jest bardzo prosta. Twoje kontakty, kalendarz itd. przechowywane są nie tylko u ciebie na telefonie, ale też na serwerze gdzieś tam w świecie. Ten serwer przez internet zadba o to, żeby te same kontakty, wydarzenia w kalendarzu itd. były nie tylko na twoim telefonie, ale też w twoim domowym komputerze, tablecie, na laptopie, czy czego tam używasz. Dzięki temu kontakt, który utworzysz w telefonie na ulicy, znajdziesz także we własnych kontaktach, kiedy wrócisz do domu.

2. Jakby tego było mało, istnieją aplikacje na smartfony do zarządzania kontaktami, np. darmowa Evernote Hello. Kiedy masz wiele kontaktów z ludźmi, czasem trudno zapamiętać, kto jest kim i skąd go znasz. Aplikacja pozwalaja w parę sekund dodawać informacje o spotkaniach. Oznacza to, że możesz niemal automatycznie stworzyć błyskawiczną notatkę z każdego spotkania: z podaniem daty, godziny, miejsca, osoby (w tym zdjęcia) i tematu spotkania. Wiele z tych danych aplikacja dodaje automatycznie. Przed spotkaniem można wtedy odświeżyć pamięć, co oszczędzi ci skrępowania, kiedy się przedstawisz i usłyszysz: “My się już chyba poznaliśmy” (tłum.: “Boże, co za bufon, ludzi nie poznaje”.)

3. Agencje tłumaczeniowe nie lubią, kiedy się kontaktujesz z klientem, więc nie jest w dobrym tonie prosić o kontakt do klienta. Chodzi oczywiście o to, żebyś nie postąpił nieetycznie i nie powiedział klientowi, że następne tłumaczenie zrobisz dla niego osobiście, bez pośrednictwa agencji. Dlatego przy klientach uzyskiwanych przez agencję wszystkie pytania, wątpliwości czy problemy przechodzą przez agencję. Co oczywiście oznacza, że musisz mieć w telefonie dokładny kontakt do agencji, razem z nazwiskami osób, które w niej pracują.

UWAGA: kiedy tłumaczenie aranżowane przez agencję jest ustne, nie ma rady – zetkniesz się z klientem. Jest to niezręczna sytuacja. Również wtedy przyzwoitość wymaga, żeby klienta nie podbierać agencji na własny użytek, ale jeśli jesteś dobry, klient poprosi cię o wizytówkę, bo będzie chciał pracować na przyszłość z tobą. Na taką okoliczność ja biorę od agencji wizytówki agencji. Kiedy klient prosi mnie o kontakt, wyjaśniam mu, że podanie danych byłoby z mojej strony shockingly unethical wobec agencji, ale tu ma wizytówkę do agencji i na niej piszę mu: Please ask for Piotr Szymczak. Wilk syty, owca cała.

Jeśli znasz jeszcze inne chwyty kontakt-fu, zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach!




(c) Piotr Szymczak 2013; źródło obrazka: nyul / 123rf.com.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

  Posts

1 2 3 8
November 7th, 2014

Czy film nauczy Cię języka? A jeśli nie, to co nauczy?

#110627640 / gettyimages.com Pod jednym z wpisów pojawił się komentarz z pytaniem, jak się uczyć języka w praktyce: “Powiedzmy, że […]

September 17th, 2014

Anglistyka (i ja) na Festiwalu Nauki w Warszawie!

#171385158 / gettyimages.com Zbliża się Festiwal Nauki, w którym nasz Instytut Anglistyki UW wystawia piekielnie silną reprezentację! Festiwal ma z […]

July 2nd, 2014

Nagroda w konkursie Inspiration for Tomorrow

#466843081 / gettyimages.com Chciałem się pochwalić, a przy okazji podziękować studentom, których głosami wygrałem tegoroczny konkurs Inspiration for Tomorrow w […]

March 8th, 2014

Dzień Kobiet!

February 18th, 2014

Wywiady z tłumaczami (języki różne), fanpage z ciekawostkami anglistycznymi

Czytelniczka bloga (była studentka, a teraz  koleżanka) podsunęła mi link do serii podcastów w języku polskim z programu Tłumacz/ka w […]

February 14th, 2014

Miłego świętowania!

February 10th, 2014

Ekwiwalencja w przekładzie…

January 31st, 2014

Podcasty, wywiady, sławni znajomi

Od początku prowadzenia bloga zbieram się do porządnego wpisu o doskonałej technice nauki języka, jaką są podcasty, a tymczasem wyprzedziła […]

January 16th, 2014

Anglistyczny zespół do spraw zmagań z ideologią gender

W kole przekładu literackiego na warszawskiej anglistyce zorganizowałem konkurs, żeby wyłonić dziewiątkę tłumaczy pracujących nad przekładem opowiadań Oscara Wilde’a. Konkurs […]

December 15th, 2013

Jakość tłumaczenia literackiego

Jak pisałem, w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego tworzy się koło przekładu literackiego – razem ze studentami przetłumaczymy i wydamy baśnie […]