Obejrzany niedawno film Lo imposible przypomniał mi o roli pełnionej przez tłumaczy podczas katastrof naturalnych. Po każdym trzęsieniu ziemi słyszymy o tym, że dziesiątki krajów wysyłają do dotkniętego obszaru ekipy ratowników. Ale rzadko zastanawiamy się, jak wygląda organizowanie pomocy w zburzonym mieście, w którym zginęły setki tysięcy ludzi, a miliony tych, którzy przeżyli, mówią obcym językiem. Jak szukać zagrzebanych w gruzach ludzi? Jak koordynować pomoc dla tych, którzy przeżyli? Jak szukać zaginionych członków rodzin? Dokładnie trzy lata temu taki właśnie dramat rozgrywał się w Haiti, a obłąkańcza praca tłumaczy-wolontariuszy i zespołu koordynującego akcję na zawsze pozostanie jedną z legend świata tłumaczy.
Wśród chaosu i paniki zdolność porozumiewania się możne oznaczać różnicę między życiem i śmiercią. Jednak w chaosie i panice często rodzą się też piękne historie o heroizmie, poświęceniu i przytomności umysłu. W środowisku tłumaczy taką historią jest powstanie Misji 4636.
Kiedy Haiti nawiedziło trzy lata temu katastrofalne trzęsienie ziemi, szybko udało się przywrócić działanie systemu telekomunikacyjnego. Umożliwiło to wysyłanie SMSów i na numer alarmowy zaczęła napływać rzeka wiadomości tekstowych z informacjami i prośbami o interwencję – jednak większość z nich była w lokalnym języku kreolskim, ewentualnie po francusku. Tymczasem większość ratowników pochodziła z USA, więc cenne informacje były dla nich bezużyteczne.
Między setkami zagrzebanych żywcem lub odciętych od świata ludzi a śmiercią stanęła wtedy rzesza ochotników, którą koordynował amerykański językoznawca i specjalista od crowdsourcingu Robert Munro. Dzięki wiedzy i determinacji Roberta Munro i jego współpracowników w błyskawicznym tempie powstała od podstaw Misja 4636: system tłumaczenia, geolokalizacji i kategoryzacji wiadomości tekstowych oparty na pracy ponad tysiąca tłumaczy-wolontariuszy z francuskiego i haitiańskiego kreolskiego mieszkających w 49 krajach.
Dzięki zautomatyzowanemu systemowi i poświęceniu wolontariuszy każdy ważny SMS wysłany w języku kreolskim czy francuskim w ciągu dziesięciu minut trafiał do amerykańskich ratowników sklasyfikowany, oznaczony współrzędnymi GPS i przetłumaczony na angielski. Pomogło to koordynować pierwszą pomoc humanitarną dla dziesiątek tysięcy poszkodowanych, a setki rannych i zagrzebanych żywcem wydarto śmierci.
(c) Piotr Szymczak 2013; źródło obrazka: serwis money.pl.
Dzięki, Piotr
My Haitan Kreyol is only a little better than my Polish, so I think that the true inspiration are the real translators. I am glad that I was able to help them.