Polecam ciekawy film o tłumaczeniu w Parlamencie Europejskim i o “języku euroangielskim”, czyli angielskim używanym przez nie-Brytyjczyków. Film ma niecałe 15 minut, ale porusza bardzo ciekawe kwestie:
-
mówi o tym, jak angielski stał się na dobre lingua franca w Parlamencie Europejskim w połowie lat dziewięćdziesiątych, po przystąpieniu do Unii Europejskiej krajów skandynawskich (mających silną tradycję nauki angielskiego w szkole), a proces ten przypieczętowało duże rozszerzenie Unii w 2004 roku;
-
o tym, że angielski wywiera silne ciśnienie na języki narodowe w Parlamencie Europejskim – mówiąc krótko, jeśli jesteś z Polski, Estonii czy Łotwy, a chcesz, żeby ktoś cię słuchał, lepiej mówić po angielsku niż liczyć, że komuś będzie się chciało słuchać tłumaczenia symultanicznego;
- że wskutek tego osoby nawet nie posługujące się angielskim biegle wolą mówić po angielsku, ale przez to stają się językowo ograniczone, więc mówią o tym, co potrafią powiedzieć bardziej niż o tym, co chcą powiedzieć (ciekawy problem polityczny i teoretyczny);
- że jest to wyzwanie dla tłumaczy, którzy muszą wtedy najpierw interpretować i przekodować sobie nieporadne sformułowania angielskie, a dopiero potem mogą tłumaczyć je na inne języki;
- że presja działa również w drugą stronę: język angielski zmienia się pod wpływem “euroangielskiego”, a płynna, barwna i idiomatyczna angielszczyzna bywa minusem dla Brytyjczyków, bo utrudnia zrozumienie ich przez “nienatywnych” (kto z nas nie borykał się kiedyś ze zrozumieniem Irlandczyka, niech pierwszy rzuci kamieniem).
Bonusem jest tu pewien Francuz naprawdę – ale to naprawdę – niemogący się pogodzić z tą całą sytuacją.
(c) Piotr Szymczak 2013; źródło filmu: Open University. Znalezione na blogu Words to Deeds
To jasne, że język którym się posługujemy wpływa na nasz obraz świata, ale mimo tego pan Francuz rozbawił mnie bardzo sugerując że Europa jest bardziej liberalna, dlatego że mówimy po angielsku. To tak jakby powiedzieć że wiosna jeszcze nie przyszła, bo gile dalej nie odleciały.
i ta satysfakcja z jaką mówił, że Brytyjczycy cierpią – przez cały filmik zastanawiałam się jakiej ten pan jest narodowości, ale w ostatnim fragmencie wszystko się wyjaśniło:)